Cześć Dziewczyny!
Mam tyle postów w głowie, rozpisanych gdzieś cichcem w zeszycie, zaplanowanych, ale szczerze mówiąc nie mam czasu, żeby je dla Was przygotować . Teraz przed świętami pomagam mojej byłej szefowej w sklepie i przyznam, że jest tam istne urwanie głowy. Nie ma kiedy tyłka posadzić na krześle, żeby odsapnąć. Jutro z kolei mam zajęcia (uczę się zaocznie), a od poniedziałku znów cały tydzień pracujący. Jak przychodzę to albo padam i momentalnie zasypiam, albo lecę dalej załatwiać swoje sprawy czy spotkać się z bliskimi. Odliczam dni do świąt, bo chyba tylko wtedy będę miała okazję porządnie się wyspać (tęsknie za tym). Przypuszczam, że Wy też pewnie macie dużo pracy...uczniom zbliża się koniec semestru, więc ewentualne poprawianie ocen czy zaliczanie zaległości, a pracującym...to też zależy od stanowiska. Panie pracujące w sklepach, bez znaczenia w jakich, wiedzą o czym mówię pisząc, że jest urwanie głowy. Z resztą robiąc zakupy, rozglądając się za prezentami możecie to same zauważyć. Tylko my stoimy "z drugiej strony lady".
Tak więc cały czas o Was pamiętam, z resztą staram się Wam odpisywać na komentarze i odwiedzać Wasze strony na bieżąco.
Ściskam i lecę dalej, bo muszę jeszcze przygotować się na jutrzejsze zajęcia.
Jesienna sesja z Kacprem. |
P.S. Dwie fotki z jesiennej sesji z moim znajomym fotografem. Zdolny mężczyzna. Do zdjęć z tej sesji mam ogromny sentyment, bo całkiem skromnie (rzecz jasna) uważam, że wyszły najlepiej z dotychczasowych zdjęć ze mną w roli głównej. Fajnie mieć takie pamiątki. Sama uwielbiam fotografować, ale przyznam się, że czasem też lubię być po drugiej stronie obiektywu. Więc jeśli macie okazje to korzystajcie, nie krępujcie się, nie bójcie i nie wmawiajcie sobie, że się do tego nie nadajecie, bo kiedyś na starość wrócicie do tych albumów i nie będziecie żałować. Puki jesteśmy młode i piękne. Ze mnie też kiepska modelka. Fotograf się nieźle musi nagimnastykować, żeby wyszło coś fajnego, bo ja po prostu nie umiem pozować, ale czasem oglądając te zdjęcia mam wrażenie, że warto. Wspominam sobie i ciesze się, że podjęłam się tej zabawy.
Jeszcze raz pozdrawiam!
Great post dear, you look so lovely!
OdpowiedzUsuńxoxo;
What Kenny Hearts a Lifestyle Blog
- Facebook
- Bloglovin
- Instagram @whatkennyhearts
thank you, i'm happy that you like my page;))
Usuńprzed swietami zawsze jest mnostwo pracy
OdpowiedzUsuńbez wzgledu czym sie czlowiek zajmuje, gdzie pracuje, czy sie uczy czy nie to nie wiadomo w co rece wlozyc i jak przychodza swieta to jest sie tak zmeczonym ze nawet swietowac nie ma sie sily
sliczne zdjecia
Dziękuję.
UsuńFakt, w święta już taki człowiek wymordowany. Ale jeśli o prace domowe i szykowanie wigilii to mój tata jest zdania, że bez stresowo :D nie musi byc 12 potraw za wszelka cene, błysk rodem z perfekcyjnej pani domu, itd, więc przynajmniej w tym nie ma presji :D
spokojnie, ta dieta jest ułożona przez dietetyka :)
OdpowiedzUsuńtyle, że ja nie jestem w stanie jeść tyle co on mi każe więc czasami jakiś posiłek wypada, albo jest przeze mnie modyfikowany
Czemu tak? Masz jakieś zaburzenia jedzenia? Przepraszam, ale to tak trochę wygląda jak piszesz, że nie jesteś w stanie zjeść tyle ile on Ci każe, a na prawde mało jesz:(
Usuńzanim przeszlam na diete to jadlam wlasciwie dwa razy dziennie
Usuńdwa razy a konkretnie
teraz gdy staram sie jesc 4-5 razy dziennie mam wrazenie ze moje zycie kreci sie wokol jedzenia bo albo jestem na zakupach, albo przygotowuje posilki albo jem i tak non stop i wlasciwie nie odczuwam glodu
a dieta jest monotonna bo ja wielu rzeczy nie lubie
jakby nie to ze mam nadwage to mozna by powiedziec ze jestem niejadkiem :P
Powiem Ci, że ja tak w srodku dnia też mało jem (no chyba, że siedze w domu) ale nie dlatego, że mi sie nie miesci, tylko dlatego, ze nie mam czasu :D jak juz sie dorwe do jedzenia to moge jesc i jesc, i nie patrze co, to na co mam ochote...taka juz moja uroda. ze raczej nie mam tendencji do tycia . owszem , z kilo , dwa mi przybedzie, ale przy mojej wadze to mało widać. za to dużo pije wody gazowanej ;) jeśli masz sie czuc lepiej w swojej skórze po tej diecie to czemu nie, ale pamietaj ze wszystko z głową i umiarem! bo łatwo wpasc w jakas chorobe, a juz pozniej ciezej z niej wyjsc...niestety znam takie przypadki :( na prawde z dwojga złego juz lepiej miec troszke ciałka niz chorować.
Usuńszczegolnie, że po zdjeciach nie widze, zebys jakas grubiutka była;)) ile czasu juz trwa ta dieta?:)
zazdroszczę
Usuńchciałabym jeść jeść i jeść i przytyć tylko kilo czy dwa :P
spokojnie, mam w rodzinie dwie anorektyczki, a i do liceum chodziłam z dziewczyną, która miała taki problem więc jestem wyczulona na wszelkie zaburzenia związane z jedzeniem
możliwe, że jestem fotogeniczna :P ale jest do zrzucenia jeszcze sporo, a dieta trwa już 3 miesiące
Już nie mogę się doczekać zdjęć jak dieta się zakończy!:)
Usuńpodobno na diecie jest sie do konca zycia, to kwestia zmiany nawykow
Usuńchoc czasami mam dosc tych wszystkich twarogow, jogurtow, kefirow....
Jesteś śliczna:*
OdpowiedzUsuńObserwuje <3
http://smiletoolivia.blogspot.com/
http://smiletoolivia.blogspot.com/
http://smiletoolivia.blogspot.com/
Dziękuje:)
Usuńso much passion!
OdpowiedzUsuńWhy that you think? :)
UsuńWhy this you think? Sorry, my bad. :D
Usuńale ladne zdjecie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję!:)
Usuńawesome blog!! i love your style
OdpowiedzUsuńThank you. I can't believe it....I think that my style is boring :D
Usuńlove your blog!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło i wyśpij się! Tego ci życzę. :)
OdpowiedzUsuńPowiększaj zdjęcia, lepiej się będzie oglądało. ;)
Jak naciśniesz na foto to powinno się pojawić w oryginalnym rozmiarze;)
UsuńDziękuję! Dziś bezczelnie poszłam na wagary, bo nie byłam w stanie wstać już, ale zaraz jadę zawieźć pracę semestralną, żeby mieć już z głowy.
Love the pictures so much!
OdpowiedzUsuńI invite you to join up my giveaway, you can win $30 voucher to spend on Romwe! :)
http://fashiongetsfierceblog.blogspot.pt/2013/12/romwe-giveaway-30-voucher.html
Thank you;)
UsuńBardzo ładne zdjęcia ! Ja jestem pochłonieta przygotwaniami do świąt ale lubie Święta :)
OdpowiedzUsuńhttp://myworld-dankaa.blogspot.com/
Ja też lubię, ale u nas przygotowania dopiero zaczynają się kilka dni przed:)
Usuńb o ż e ś w i ę t y, kiedyś miałam tygodniowe praktyki i ku mojemu utrapieniu wybrałam właśnie sklep i właśnie w okresie przedświątecznym! dały mi tylko popękane z wysiłku usta i motywacje do tego żeby siedzieć w szkole jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńhahaha, no ja na praktyce miałam spokój :D Ale rok temu przed świętami pomagałam w Reporterze... był podobny zapierdziel ;) Też czasem myśle, że było się dziennie uczyć i nie przejmować pracą, utrzymaniem :D
UsuńJa będę miała dopiero za kilka lat.
OdpowiedzUsuńNie przemęcz się! ;)
Śliczna jesteś
Koffam-zelki.blogspot.com
Dziękuje za miłe słowa:)
UsuńBardzo fajne masz te zdjęcia z jesiennej sesji, już wcześniej rzuciło mi się w oczy zdjęcie profilowe w prawym górnym rogu ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście w sklepach niesamowite urwanie głowy, martwi mnie tylko, że w całej tej "przedświątecznej atmosferze" ludzie zapominają o życzliwości i cierpliwości.
Dziękuję za miłe słowa!:)
UsuńMasz racje z tym brakiem życzliwości... jak czasem mi sie zdarzy pójść do sklepu, jak patrze na te ekspedientki nadęte takie, które nie chca ci pomóc albo "nie wiedzą" ...wyglądają jakby pracowały tam za kare. Koszmar. Niestety, uroki polaków. W Anglii czegoś takiego nie spotkałam.
Hehe właśnie... UK jest nieco bardziej cywilizowany ;) ekspedientki podejrzewam, że mogą mieć dość tego młynu przez cały dzień, ale ludzie którzy przyjeżdżają na zakupy to dopiero potrafią dać w kość ;) pchają się jakby towaru miało dla nich zabraknąć> Ostatnio przed wejściem do Empiku o mało mnie nie stratowano, dopiero za 3 razem udało mi się wejść do sklepu a nie wyjść z falą ludzi ;)
Usuńtaki zawód, więc ryzyko. Ekspedientka, choćby się rozwodziła, nie ma prawa obarczać tym klientów, ma obowiązek być pomocna, uśmiechnięta.
UsuńOj z tym urwaniem głowy to Ci bardzo współczuję i jednocześnie rozumiem. Organizm ma swoje możliwości i na dłuższą metę może się źle taki pęd skończyć. Na szczęście już niedługo się to skończy i nastanie zbyt spokojny styczeń :) Jak dla mnie najgorszy miesiąc w całym roku hihi :)) Trzymam kciuki za odrobinę więcej czasu dla Ciebie :***
OdpowiedzUsuńOBSERWUJĘ :***
Buziaki
xo xo xo xo xo xo xo
Czy ja wiem czy taki spokojny...w styczniu mam sesje egzaminacyjną :D Czemu dla Ciebie to najgorszy miesiąc? :) :*
UsuńGdybym miała jedno życzenie to był by chyba worek wolnego czasu aby móc codzinnie blogować ale niestety ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna sesja ! ;o
ja miałam tyle czasu jeszcze nie dawno, dlatego jakoś wybitnie nie tęsknie aż tak za tym, ale troche wiecej, minimalnie więcej (chociaż niedziela... :D ) wolnego by sie przydało :D
Usuńbardzo podoba mi się twój blog :)
OdpowiedzUsuńJa zaczynam prowadzić bloga o fotografi, było by mi miło jakbys zajrzała to mnie!
http://empire-of-impressions.blogspot.com/
uwielbiam fotografię i fotografować, dlatego chętnie odwiedzę:)
UsuńBardzo ładne zdjęcia i wygląd bloga, a nazwa mnie urzekła :) Obserwuję i pozdrawiam (:
OdpowiedzUsuńhttp://avenuefranche.blogspot.com/
Świetne zdjęcia! :* tez czekam na święta aby się w końcu wyspać :D
OdpowiedzUsuńŻebyśmy całych świąt nie przespały:D
Usuńcutee! shall we follow by facebook and bloglovin?
OdpowiedzUsuńwww.supongoestilo.blogspot.nl
śliczne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
you are so beatiful!!
OdpowiedzUsuńwww.tunuevolook.com