sobota, 14 grudnia 2013

Praca, praca, praca.

Cześć Dziewczyny!
Mam tyle postów w głowie, rozpisanych gdzieś cichcem w zeszycie, zaplanowanych, ale szczerze mówiąc nie mam czasu, żeby je dla Was przygotować . Teraz przed świętami pomagam mojej byłej szefowej w sklepie i przyznam, że jest tam istne urwanie głowy. Nie ma kiedy tyłka posadzić na krześle, żeby odsapnąć. Jutro z kolei mam zajęcia (uczę się zaocznie), a od poniedziałku znów cały tydzień pracujący. Jak przychodzę to albo padam i momentalnie zasypiam, albo lecę dalej załatwiać swoje sprawy czy spotkać się z bliskimi. Odliczam dni do świąt, bo chyba tylko wtedy będę miała okazję porządnie się wyspać (tęsknie za tym). Przypuszczam, że Wy też pewnie macie dużo pracy...uczniom zbliża się koniec semestru, więc ewentualne poprawianie ocen czy zaliczanie zaległości,  a pracującym...to też zależy od stanowiska. Panie pracujące w sklepach, bez znaczenia w jakich, wiedzą o czym mówię pisząc, że jest urwanie głowy. Z resztą robiąc zakupy, rozglądając się za prezentami możecie to same zauważyć. Tylko my stoimy "z drugiej strony lady". 
Tak więc cały czas o Was pamiętam, z resztą staram się Wam odpisywać na komentarze i odwiedzać Wasze strony na bieżąco. 
Ściskam i lecę dalej, bo muszę jeszcze przygotować się na jutrzejsze zajęcia.


Jesienna sesja z Kacprem.
P.S. Dwie fotki z jesiennej sesji z moim znajomym fotografem. Zdolny mężczyzna. Do zdjęć z tej sesji mam ogromny sentyment, bo całkiem skromnie (rzecz jasna) uważam, że wyszły najlepiej z dotychczasowych zdjęć ze mną w roli głównej. Fajnie mieć takie pamiątki. Sama uwielbiam fotografować, ale przyznam się, że czasem też lubię być po drugiej stronie obiektywu. Więc jeśli macie okazje to korzystajcie, nie krępujcie się, nie bójcie i nie wmawiajcie sobie, że się do tego nie nadajecie, bo kiedyś na starość wrócicie do tych albumów i nie będziecie żałować. Puki jesteśmy młode i piękne. Ze mnie też kiepska modelka. Fotograf się nieźle musi nagimnastykować, żeby wyszło coś fajnego, bo ja po prostu nie umiem pozować, ale czasem oglądając te zdjęcia mam wrażenie, że warto. Wspominam sobie i ciesze się, że podjęłam się tej zabawy.
Jeszcze raz pozdrawiam!

47 komentarzy:

  1. przed swietami zawsze jest mnostwo pracy
    bez wzgledu czym sie czlowiek zajmuje, gdzie pracuje, czy sie uczy czy nie to nie wiadomo w co rece wlozyc i jak przychodza swieta to jest sie tak zmeczonym ze nawet swietowac nie ma sie sily



    sliczne zdjecia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Fakt, w święta już taki człowiek wymordowany. Ale jeśli o prace domowe i szykowanie wigilii to mój tata jest zdania, że bez stresowo :D nie musi byc 12 potraw za wszelka cene, błysk rodem z perfekcyjnej pani domu, itd, więc przynajmniej w tym nie ma presji :D

      Usuń
  2. spokojnie, ta dieta jest ułożona przez dietetyka :)
    tyle, że ja nie jestem w stanie jeść tyle co on mi każe więc czasami jakiś posiłek wypada, albo jest przeze mnie modyfikowany

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu tak? Masz jakieś zaburzenia jedzenia? Przepraszam, ale to tak trochę wygląda jak piszesz, że nie jesteś w stanie zjeść tyle ile on Ci każe, a na prawde mało jesz:(

      Usuń
    2. zanim przeszlam na diete to jadlam wlasciwie dwa razy dziennie
      dwa razy a konkretnie
      teraz gdy staram sie jesc 4-5 razy dziennie mam wrazenie ze moje zycie kreci sie wokol jedzenia bo albo jestem na zakupach, albo przygotowuje posilki albo jem i tak non stop i wlasciwie nie odczuwam glodu
      a dieta jest monotonna bo ja wielu rzeczy nie lubie
      jakby nie to ze mam nadwage to mozna by powiedziec ze jestem niejadkiem :P

      Usuń
    3. Powiem Ci, że ja tak w srodku dnia też mało jem (no chyba, że siedze w domu) ale nie dlatego, że mi sie nie miesci, tylko dlatego, ze nie mam czasu :D jak juz sie dorwe do jedzenia to moge jesc i jesc, i nie patrze co, to na co mam ochote...taka juz moja uroda. ze raczej nie mam tendencji do tycia . owszem , z kilo , dwa mi przybedzie, ale przy mojej wadze to mało widać. za to dużo pije wody gazowanej ;) jeśli masz sie czuc lepiej w swojej skórze po tej diecie to czemu nie, ale pamietaj ze wszystko z głową i umiarem! bo łatwo wpasc w jakas chorobe, a juz pozniej ciezej z niej wyjsc...niestety znam takie przypadki :( na prawde z dwojga złego juz lepiej miec troszke ciałka niz chorować.
      szczegolnie, że po zdjeciach nie widze, zebys jakas grubiutka była;)) ile czasu juz trwa ta dieta?:)

      Usuń
    4. zazdroszczę
      chciałabym jeść jeść i jeść i przytyć tylko kilo czy dwa :P
      spokojnie, mam w rodzinie dwie anorektyczki, a i do liceum chodziłam z dziewczyną, która miała taki problem więc jestem wyczulona na wszelkie zaburzenia związane z jedzeniem
      możliwe, że jestem fotogeniczna :P ale jest do zrzucenia jeszcze sporo, a dieta trwa już 3 miesiące

      Usuń
    5. Już nie mogę się doczekać zdjęć jak dieta się zakończy!:)

      Usuń
    6. podobno na diecie jest sie do konca zycia, to kwestia zmiany nawykow
      choc czasami mam dosc tych wszystkich twarogow, jogurtow, kefirow....

      Usuń
  3. Jesteś śliczna:*
    Obserwuje <3
    http://smiletoolivia.blogspot.com/
    http://smiletoolivia.blogspot.com/
    http://smiletoolivia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. awesome blog!! i love your style

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you. I can't believe it....I think that my style is boring :D

      Usuń
  5. Trzymaj się ciepło i wyśpij się! Tego ci życzę. :)
    Powiększaj zdjęcia, lepiej się będzie oglądało. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak naciśniesz na foto to powinno się pojawić w oryginalnym rozmiarze;)
      Dziękuję! Dziś bezczelnie poszłam na wagary, bo nie byłam w stanie wstać już, ale zaraz jadę zawieźć pracę semestralną, żeby mieć już z głowy.

      Usuń
  6. Love the pictures so much!

    I invite you to join up my giveaway, you can win $30 voucher to spend on Romwe! :)
    http://fashiongetsfierceblog.blogspot.pt/2013/12/romwe-giveaway-30-voucher.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne zdjęcia ! Ja jestem pochłonieta przygotwaniami do świąt ale lubie Święta :)
    http://myworld-dankaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię, ale u nas przygotowania dopiero zaczynają się kilka dni przed:)

      Usuń
  8. b o ż e ś w i ę t y, kiedyś miałam tygodniowe praktyki i ku mojemu utrapieniu wybrałam właśnie sklep i właśnie w okresie przedświątecznym! dały mi tylko popękane z wysiłku usta i motywacje do tego żeby siedzieć w szkole jak najdłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha, no ja na praktyce miałam spokój :D Ale rok temu przed świętami pomagałam w Reporterze... był podobny zapierdziel ;) Też czasem myśle, że było się dziennie uczyć i nie przejmować pracą, utrzymaniem :D

      Usuń
  9. Ja będę miała dopiero za kilka lat.
    Nie przemęcz się! ;)
    Śliczna jesteś

    Koffam-zelki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajne masz te zdjęcia z jesiennej sesji, już wcześniej rzuciło mi się w oczy zdjęcie profilowe w prawym górnym rogu ;)
    Rzeczywiście w sklepach niesamowite urwanie głowy, martwi mnie tylko, że w całej tej "przedświątecznej atmosferze" ludzie zapominają o życzliwości i cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa!:)
      Masz racje z tym brakiem życzliwości... jak czasem mi sie zdarzy pójść do sklepu, jak patrze na te ekspedientki nadęte takie, które nie chca ci pomóc albo "nie wiedzą" ...wyglądają jakby pracowały tam za kare. Koszmar. Niestety, uroki polaków. W Anglii czegoś takiego nie spotkałam.

      Usuń
    2. Hehe właśnie... UK jest nieco bardziej cywilizowany ;) ekspedientki podejrzewam, że mogą mieć dość tego młynu przez cały dzień, ale ludzie którzy przyjeżdżają na zakupy to dopiero potrafią dać w kość ;) pchają się jakby towaru miało dla nich zabraknąć> Ostatnio przed wejściem do Empiku o mało mnie nie stratowano, dopiero za 3 razem udało mi się wejść do sklepu a nie wyjść z falą ludzi ;)

      Usuń
    3. taki zawód, więc ryzyko. Ekspedientka, choćby się rozwodziła, nie ma prawa obarczać tym klientów, ma obowiązek być pomocna, uśmiechnięta.

      Usuń
  11. Oj z tym urwaniem głowy to Ci bardzo współczuję i jednocześnie rozumiem. Organizm ma swoje możliwości i na dłuższą metę może się źle taki pęd skończyć. Na szczęście już niedługo się to skończy i nastanie zbyt spokojny styczeń :) Jak dla mnie najgorszy miesiąc w całym roku hihi :)) Trzymam kciuki za odrobinę więcej czasu dla Ciebie :***

    OBSERWUJĘ :***

    Buziaki
    xo xo xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem czy taki spokojny...w styczniu mam sesje egzaminacyjną :D Czemu dla Ciebie to najgorszy miesiąc? :) :*

      Usuń
  12. Gdybym miała jedno życzenie to był by chyba worek wolnego czasu aby móc codzinnie blogować ale niestety ;)
    Świetna sesja ! ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam tyle czasu jeszcze nie dawno, dlatego jakoś wybitnie nie tęsknie aż tak za tym, ale troche wiecej, minimalnie więcej (chociaż niedziela... :D ) wolnego by sie przydało :D

      Usuń
  13. bardzo podoba mi się twój blog :)
    Ja zaczynam prowadzić bloga o fotografi, było by mi miło jakbys zajrzała to mnie!
    http://empire-of-impressions.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam fotografię i fotografować, dlatego chętnie odwiedzę:)

      Usuń
  14. Bardzo ładne zdjęcia i wygląd bloga, a nazwa mnie urzekła :) Obserwuję i pozdrawiam (:
    http://avenuefranche.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne zdjęcia! :* tez czekam na święta aby się w końcu wyspać :D

    OdpowiedzUsuń
  16. cutee! shall we follow by facebook and bloglovin?
    www.supongoestilo.blogspot.nl

    OdpowiedzUsuń
  17. śliczne zdjęcia <3
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. you are so beatiful!!
    www.tunuevolook.com

    OdpowiedzUsuń